Pomysł bardzo interesujący. Dobrze się zapowiadał, ale te pseudo terapeutyczne rozmowy mnie rozwaliły. " Jasiu, nie rób tak, bo to nieładnie" Jak będzie tak dalej ględził, to się zdziwię, jeśli Sam go nie zaciuka.
Żałuj, że się poddałeś, choć nie dziwię się, bo oglądanie tego gniota to katorga, ale powinieneś zobaczyć finał, bo to jest jednak wisienka na tym torcie z gówna xD
Zagęszcza się terapuetycznie pod koniec, wchodzi kwestia ojca, prawdziwego, wybaczenia, potem figura ojca zastępczego, większa rola matki. Generalnie serial jest dosyć wymagający, prawdziwym tematem nie jest seryjny morderca tylko rodzicielstwo i jego aspekty. Stąd może być nużący jeśli się człowiek nastawiał na serial killer genre.
Serial bardzo wymagający, ale nie tylko dlatego, że jest trudny ale przede wszystkim dlatego, ze jest nudny. Nudny i słaby pod względem dialogowym i merytorycznym.