Lekko się ogląda. W sam raz na wieczorny odpoczynek :) Zastanawia mnie tylko mentalność amerykanów. Imię YUGO nie jest imieniem polskim... a właśnie ów postać jest niby polakiem w tym filmie. :/
Zgadzam się,mnie dodatkowo dobiło ukazanie tego"niby polaka" jako nieudolnego włamywacza.Wychodzi na to że w Stanach nadal mamy opinię niezbyt bystrych i złodziejaszków :-/
W pewnym momencie syn Dee Dee zwraca się do Yugo - Wladyslaw. Dee Dee zdziwiona tym odkryciem, próbuje wymówić to imię ale wychodzi jej yougoslaw? Coś w ten deseń.
Ona się do niego zwracała Yugo bo myślała że pochodzi z Jugosławii, mnie też dobiło to że ukazano nas jako nieudaczników i złodziei. Ogólnie film spoko do obejrzenia z rodzinką :P
Mnie na początku rozbroiło, że Yugo pochodzący zapewne z Jugosławii czyta gazetę po polsku (do tego dziennik związkowy). Wiele razy Polacy w zachodnich filmach posługiwali się językiem rosyjskim, ale po raz pierwszy widziałem by język polski imitował inny wschodni język. Potem okazało się że jednak faktycznie jest Polakiem z typowym polskim imieniem, no i rozbawienie ustąpiło uznaniu za uniknięcie tej łatwej do sprawdzenia pomyłki.