PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=37889}

Bruce Wszechmogący

Bruce Almighty
6,9 486 615
ocen
6,9 10 1 486615
6,0 30
ocen krytyków
Bruce Wszechmogący
powrót do forum filmu Bruce Wszechmogący

przecież każdy ma prawo wyboru, więc w czym problem? że Polsat wyemitował ten film w
Wielki Piątek? jeśli ktoś jest zagorzałym katolikiem, to niech po prostu tego filmu nie ogląda
(chociaż też nie wiem dlaczego. bo komedia? trochę dystansu, ludzie). ale nie można
zapominać, że w Polsce jest wiele osób, które nie są wierzące, a przynajmniej nie tak
bardzo, żeby ten film miał im przeszkadzać.
więc trochę rozwagi i dystansu, bo swoją ciemnotą i ograniczeniami sprawiacie, że katolicy
są postrzegani jako jacyś zacofani ludzie, którzy ślepo wierzą w to co powie im kościół.

ocenił(a) film na 7

Bo jak już ktoś słusznie zauważył katolicy z reguły uważają się za pępek Świata i są zbyt przewrażliwienie na punkcie swojej religii.
Pomijając już to że ten film w żadnym miejscu nie obraża uczuć religijnych.

ocenił(a) film na 7
Tortuga033

Zgadzam się z osobami wyżej, poza tym ciekawa jestem, czy ci wielcy zagorzali katolicy przeżywali święta tak jak powinni, czy nażarli się i leżeli brzuchem do góry...

ocenił(a) film na 8
Tortuga033

Nie obraża uczuć religijnych, ponieważ takowe uczucia nie istnieją, tak jak nie istnieją psie uczucia, czy demokratyczne uczucia. Nie ma też sofijskich uczuć, czy stoickich uczuć. Dlaczego niby miałby jednak istnieć religijne uczucia?
Jeżeli urojenia religijne, które na swe poparcie nie mają żadnych dowodów mają prawo do uczuć, to może nadajmy je także schizofrenikom, którzy widzą więcej, niż przeciętny człowiek i zaprzestańmy leczenia schizofrenii ze względu na uczucia schizofreników, którzy - tak jak wierzący - nie lubią, gdy mówi im się, że świat w jaki oni wierzą nie istnieje.

ocenił(a) film na 7
Oriflamme

Obrażanie uczuć religijnych = obrażanie/znieważanie Boga... na jedno wychodzi, nie ma co się czepiać słów.
Jeżeli ktoś chcę to niech czci Allaha, Buddę itd. , byle by tylko nie narzucał tego ludziom, którym żaden strażnik zasad moralnych/ mentor itp nie jest potrzebny.

ocenił(a) film na 8
Tortuga033

Buddy się nie czci. Budda to nauczyciel, zaś buddyzm jest religią nonteistyczną, lub bardziej poprawnie - konceptem filozoficzno-religijnym. I tak jak napisałem: nie ma uczuć religijnych. Uczucia religijne wyimaginowali sobie wierzący, by mieć prawo do odrzucania wszelakiej krytyki na polu prawnym. Analogia ze schizofrenikiem jest tu wystarczająca.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

Ależ wręcz przeciwnie mój mały faszystowski przyjacielu ;). Nie wiem co oznacza termin "uczucia demokratyczne" jednak "psie uczucia" jak najbardziej istnieją. Widziałem zbyt wiele przykładów na to, że zwierzęta czują miłość i współczucie dużo głębiej niż ludzie, by uwierzyć w taki gówniany tekst. Nie napisałem CapsLockiem, tylko dlatego że jestem naćpany :P (na środkach uspokajających). Jeżeli biega o uczucia religijne, to ja powiem że ja takowe mam (lecz ten film wcale ich nie obraża), lecz jak jesteś ignorantem i uważasz że to urojenia, to proszę bardzo. Masz do tego prawo. Tak na zapas: Nie jesteś ateistą, bo prawdziwy ateista szanuję cudzą religię, a nie nazywa ją "urojeniami".

Z góry przepraszam, jeżeli obraziłem cię nazywając cię faszystą. Ale masz swastykę w avku i jakieś takie poglądy nietolerancyjne...

ocenił(a) film na 8
andrzej_goscicki

Nie ma sprawy szczęśliwie nie mój niedouczony przyjacielu nie znający historii i znaczenia swastyki.
Nie mówimy tu czy demokracja ma uczucia, lub czy psy mają uczucia, lecz czy można obrazić czyjeś psie uczucia względem swojej opinii. Nikt w sądzie nie może wyjść i powiedzieć "ten człowiek obraził moje psie uczucia nazywając psy brzydkimi sierściuchami, które powinny być jedzone jak każde inne zwierze". Nie można też tego samego zastosować do wykonywanego zawodu, czy poglądów politycznych. Można jednak wyjść przez sąd i powiedzieć "ten człowiek obraził mojego Boga (na którego istnienie nie mam dowodów) i tym samym obraził mnie i wnoszę o ukaranie go o obrazę moich uczuć religijnych". Pomijam już tutaj nakaz Jezusa nadstawienia drugiego policzka...

Ach, zatem encyklopedie, słowniki i nawet ludzie o tym poglądzie się mylą. Wszystkie definicje mówią, że ateizm odrzuca wiarę w cokolwiek nadprzyrodzonego i nie ma to żadnego związku z szacunkiem do czegokolwiek, bowiem jest to już indywidualna sprawa każdego człowieka. Jeśli już chcesz szufladkować, to nazwij mnie antyteistą (o ile wiesz o istnieniu takiego terminu).

No tak, bo każda swastyka to faszyzm (abstrahując już od tego, że swastyka była wykorzystywana przez NAZIZM, a nie FASZYZM, zaś obie te myśli polityczno-społeczne się od siebie diametralnie różnią). Poza tym poglądy mam tolerancyjne, lecz nie dla spraw fanatyzmu, indoktrynacji, oraz uprzedzeń, czyli nie względem tego, czym religia karmi ludzi.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

Ja nigdy nikogo nie oskarżałem o obrażanie moich uczuć religijnych, bo mnie po prostu obrazić się nie da ;). No dobra da się... Ale trzeba nieźle się postarać... Tobie się nie udało (wiem ze pewnie nie miałeś takiego zamiaru). Nie mam zamiaru udowadniać ci istnienie Boga, więc nie pisz że na jego istnienie nie ma dowodów. Bo w tej sprawie twoje zdanie mnie mało interesowało, powiedziałem że jak chcesz możesz nie wierzyć. I wiem co oznacza swastyka, lecz nie możesz zaprzeczyć że przez Adolfa Hitlera i jego ludzi, kojarzy się obywatelom Polski (i reszty świata) z czymś takim jak faszyzm i rasizm. Dzisiejsze bachory na ulicach, oraz zgrupowania neonazistowskie, oznaczają się tym symbolem, właśnie w tym celu. Skąd miałem wiedzieć że za monitorem nie siedzi jeden z nich? No skąd? :P A o nakazie nastawienia drugiego policzka: Robiłem tak wielokrotnie.

Tak wiem co mówią definicję. Jednak ja wyrobiłem sobie swoje zdanie na ten temat. Czy naziści byli katolikami, mimo że się tak nazywali? Nie. Czy Bin Ladin był Muzułmaninem? Nie. Oni udawali że wierzą w swoje religię. Wiara to coś szerszego, niż powiedzenie że "Tam po drugiej stronie coś jest". Trzeba jeszcze to wyznawać. Tzn. wyznawać miłość, przebaczenie, działać przeciwko przemocy. Tak samo jest z ateizmem. Jeżeli ateista, jest nietolerancyjny, to nie jest prawdziwym ateistą. Jest zwykłym ignorantom, uważającym że Wiara która pozwala przenosić góry, jest głupia i obłudna.

"fanatyzmu, indoktrynacji, oraz uprzedzeń, czyli nie względem tego, czym religia karmi ludzi" - Wiara tym ich nie karmi. Nie moja wina że niektórzy ludzie odbierają ją inaczej niż powinni. Ja osobiście wyznaję miłość i szacunek. Jednak jestem bardzo nietolerancyjny względem wszelkiej nietolerancji. Dam ci przykład na udowodnienie moich przekonań, których uczy mnie Wiara: Osobiście mam nadzieję, że wspomniany przed chwilą Adolf Hitler, dostał po drugiej stronie drugą szansę i albo został wysłany na Ziemię z powrotem, by przeżyć życie jako dobry człowiek, albo poszedł do Czyśćca. Wpadłem na to zgłębiając tajemnice Piekła. Wieczne potępienie i tortury bez końca... Uznałem że on po prostu na to nie zasłużył. Obawiam się że nikt na to nie zasłużył.

BTW: Nazizm to JEST faszyzm. Ideologia (jak zwał tak zwał) FASZYSTOWSKA. Widzę że ktoś tu nie czyta "encyklopedii i słowników". Owszem nie można nazwać faszyzmu nazizmem, ale nazizm faszyzmem owszem. Tak jak Komunizm, ustrojem socjalistycznym, jednak Socjalizmu nie można nazwać Komunizmem. Nazizm wywodzi się z rasizmu i faszyzmu.

ocenił(a) film na 8
andrzej_goscicki

Obywatele Polski mnie nie obchodzą, ponieważ to debile. Ci co mają coś we łbie, to wiedzą o przynajmniej paru różnych znaczeniach swastyki, a ci co znają historię, to znają też znaczenie mojej swastyki. I nie, swastyka kojarzy się TYLKO z nazizmem. Żaden ruch faszystowski nie używał swastyki jako symbol propagandowy. Przede wszystkim nazistowska swastyka była w formalnym ujęciu diagonalna i czarna. Moja jest niebieska, o podstawie jednego z ramion. To spora różnica, zaś sam kolor powinien powiedzieć dostatecznie wiele.
Nazizm jest zaliczany do nurtu faszystowskiego, lecz nie ma z nim praktycznie nic wspólnego. O ile np. nazizm zwalczał religię, tak faszyzm zawsze ściśle z nią współpracował i wspierał. O ile faszyzm głosił imperializm z przyczyn ekonomiczno-politycznych, o tyle nazizm głosił potrzebę zdobycia wyimaginowanej przestrzeni życiowej. Obywatelem państwa faszystowskiego był każdy kto dbał o dobro kraju i miał jego obywatelstwo. W III Rzeszy były to jednak podstawy surowo biologiczne, wyznaczane przez linię krwi, czystą linię krwi. Można tu wypisać całą masę różnic pomiędzy nimi. Jedyne dlaczego nazizm stawia się obok faszyzmu to kult wodza, monopartyjność i system totalitarny. Lecz na dobrą sprawę można do tego dorzucić też monarchię absolutną.

A czemu niby udawali? To, że ktoś nie wierzy na Twój sposób, to od razu musi udawać? Naziści byli przekonani o tym, że Bóg wybrał ich jako naród wybrany i przeznaczony do dominowania. Poza tym gdyby patrzeć Twoją definicją, to KK nie był taki przez całe stulecia, a Jezus przecież powiedział "Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce a złe drzewo wydaje złe owoce. Dobre drzewo nie może wydać złych owoców ani złe drzewo nie może wydać dobrych owoców" [Mt 7, 17-18].

Jeszcze raz to powiem - ateizm =/= tolerancja. Ateizm to odrzucenie wiary w jakiekolwiek siły nadprzyrodzone i kropka. To czy ktoś, jako ateista, będzie wegetarianinem, neonazistą, naukowcem, czy mordercą to już od niego zależy i nie jest to częścią tożsamości ateistycznej, bowiem ateizm to nie światopogląd, a jednie jego fragment. Ignorantem jest ten, co robi coś, nie znając się na tym. Jeżeli mamy "ateistę", który nie wierzy, ale nie potrafi odpowiedzieć na najprostsze pytania w sprawie wiary (należy znać to, co się krytykuje), to jest taka osoba po prostu indyferentna religijnie.
Nie widziałem też by któryś człowiek przeniósł Himalaje, lub o 200 m. obniżył Alpy. Nie słyszałem też, by wiara - choćby jak gorczycy ziarno - wyleczyła chorobę psychiczną, wadę genetyczną, lub też zwróciła oderwaną kończynę. Są to rzeczy niemożliwe z naukowego punktu widzenia i gdyby to się stało, to powiedziałbym "wow, cud". Ale wyleczenie z raka to nie cud. Jest to rzadki przykład na niesamowite samouleczenie się organizmu, gdzie podstawą jest niesamowicie silne nastawienie psychiczne na wyzdrowienie, oraz jako-tako działający organizm. Nowotwór wymaga jedynie odblokowania apoptozy, która w 100% radzi sobie z każdym nowotworem. Słynna już witamina B12 może również pomóc tutaj niesamowicie. Także niech wierzący ziomkowie zwrócą komuś amputowaną kończynę, co jest niemożliwe (jeszcze, ale to już głębsza sprawa genetyki), a nie zajmują się leczeniem raka, z którym organizm sam sobie poradzi.

Już w przedszkolu są zajęcia z katechezą. Jest to indoktrynacja od najmłodszych lat. Dlaczego nie wpuścimy do np. przedszkola tylko jednej partii politycznej na terenie całego kraju i nie głosimy im od najmniejszego aż do 19 roku życia, że tylko partia X jest w stanie dać im szczęście, dobrobyt krajowi, oraz wszystkie inne to zło, na które nie można głosować? Rozumiem, że dziecko na wybranie partii politycznej jest za małe, ale na poważną religię kierującą całym życiem wiek 4 lat jest wystarczający? Bez jaj...
Nie głosi uprzedzeń? A co z homoseksualistami i homoseksualistkami? Co z ateistami, o których wiele razy w SZKOLE słyszałem jakoby byli pozbawieni wszelakiej moralności. W kościele z ambony, oraz wiele razy na spotkaniach młodzieży katolickiej i na spotkaniach młodzieży przyparafialnej słyszałem bardzo nieprzyjemne teksty wobec innych niż katolicka denominacji chrześcijańskich.
A fanatyzm? No cóż, jak inaczej mogę nazwać przekonanie, że po śmierci czeka nas lepsza zabawa, niż za życia na Ziemi? Jest to kult śmierci jak się patrzy.
No tak, nie ma to jak być przez całą wieczność w w niebie z taką osobą jak Hitler. Pomijam już fakt, że Hitler jest ponoć demonem, a przynajmniej tak twierdzą egzorcyści, którzy kilka razy spotkali się z opętaniem, w którym brał chociażby udział jego duch nieczysty.
Poza tym tworzysz własną religię. Biblia jasno wypowiada się co do warunków zbawienia w wielu miejscach, podam chociaż dwa:
"Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, ma życie wieczne. " [J 6, 47]
"Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił" [Ef 2, 8-9]
Czyściec nie istnieje według wykładni Pisma Świętego, jest to miejsce wymyślone przez Kościół katolicki, co miało usprawiedliwić sprzedaż odpustów, mających na celu nabić kabzę papieską.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

"Obywatele Polski mnie nie obchodzą, ponieważ to debile." - A ja napiszę coś od siebie - Obywatele Świata mnie nie obchodzą, ponieważ to debile ;).

Po raz kolejny: Faszyzm nie był nazizmem! Ale nazizm wywodził się z faszyzmu! To jest prawda, potwierdzona przez wszystkich, których interesuję historia. Każdy historyk ci to powie! Od kiedy Nazizm zwalczał religię? Owszem zwalczał żydów i cyganów. Zwalczał też inne narody. A generalnie naziści (tak jak napisałeś) chodzili pod sztandarem "Bóg jest z nami". Powiedz; Bóg był z nimi? Jeżeli z nimi nie był, to oni nie byli katolikami. Katolik to ktoś kto nie tylko wierzy w Boga, ale też słucha jego nauk, a Bóg jest mu przychylny. Przegrana wojna to tylko potwierdzenie faktu, że Bóg nie był nazistom przychylny. I właśnie dlatego ani naziści nie byli katolikami, ani Bin Ladin nie był muzułmaninem (bo przecież nie żyje, Allah jak widać go nie lubił).

"Przede wszystkim nazistowska swastyka była w formalnym ujęciu diagonalna i czarna. Moja jest niebieska, o podstawie jednego z ramion. To spora różnica, zaś sam kolor powinien powiedzieć dostatecznie wiele."

No i? Gdybyś był jakimś bezmózgim, gówniarskim, neonazistą z ulicy, to wszystko by ci było jedno, czy swastyka jest czarna, czy niebieska. Ale spoko, przekonałeś mnie że nie jesteś jednym z nich, więc temat swastyki zostawmy za sobą.

"Nie widziałem też by któryś człowiek przeniósł Himalaje, lub o 200 m."

To chyba jasne, że użyłem przenośni nie? Wiesz że to właśnie dzięki wierze (a raczej w dużej części dzięki niej) wygraliśmy z nazistami. I to było przeniesienie góry! To był cud! Odzyskaliśmy wolność! Jeżeli coś tak pięknego, nie jest dla ciebie cudem, to chyba tobie nic nie pomoże.

"Już w przedszkolu są zajęcia z katechezą. Jest to indoktrynacja od najmłodszych lat."

Kolejny raz się z tobą zgadzam. Dzieci po pierwsze, NIE POWINNY BYĆ CHRZCZONE! W szkołach, powinny być uczone O RELIGII, a nie RELIGII. Wszystko po to, by w przyszłości same wybrały sobie swoją drogę.

"Nie głosi uprzedzeń? A co z homoseksualistami i homoseksualistkami? Co z ateistami, o których wiele razy w SZKOLE słyszałem jakoby byli pozbawieni wszelakiej moralności."

Już to napisałem. To nie katolicyzm głosi uprzedzenia, tylko durni księża (np. Rafał Tkacz). Ja szanuję WSZYSTKO. Ateistów nawet lubię i uważam że DOBRY ateista, spokojnie ma załatwiony bilet do Nieba. Z tą różnicą że mu szczęka pośmiertnie opadnie ;). W Biblii nie ma nic o uprzedzeniach i nie tolerancji. Biblia uczy nas miłości i szacunku, którego niektórzy nie chcą zaakceptować. Bóg nie jest im przychylny, dlatego nie są oni katolikami. Więc: Katolicyzm nie głosi uprzedzeń, tylko ci co PODOBNO go wyznają.

"No tak, nie ma to jak być przez całą wieczność w w niebie z taką osobą jak Hitler. Pomijam już fakt, że Hitler jest ponoć demonem, a przynajmniej tak twierdzą egzorcyści, którzy kilka razy spotkali się z opętaniem, w którym brał chociażby udział jego duch nieczysty."

Nawet nie wiesz jakie ukojenie przyniosłaby mi rozmowa z Adolfem w Niebie... A nawet jeśli opętałby go demon, to własną duszę Hitler miał. Demony nie mogą przejść do tego świata ot "tak".

"Czyściec nie istnieje według wykładni Pisma Świętego, jest to miejsce wymyślone przez Kościół katolicki, co miało usprawiedliwić sprzedaż odpustów, mających na celu nabić kabzę papieską."

Ja wierzę w wiarę indywidualną. Według mnie Czyściec istnieje. I po raz kolejny: Katolicyzm zrobił WŁASNĄ BIBLIĘ! Katolickie Pismo Święte to Nowy i Stary Testament. Więc owszem, według wykładni Pisma Świętego, Czyściec ISTNIEJE!

"Jeszcze raz to powiem - ateizm =/= tolerancja."

Jeszcze raz to powiem: WEDŁUG MNIE ateizm = tolerancja. Nietolerancja =/= ateizm. Przypominam, że jeżeli katolik nie jest tolerancyjny, to moim zdaniem również nie jest katolikiem. Więc nie myśl że te słowa idą tylko w stronę ateistów. Katolik to określenie osoby wierzącej w Boga, ateista osoby nie wierzącej, koniec kropka. Resztę można dopowiedzieć sobie samemu, nikt mi nie powie że nie. Jestem człowiekiem i nic co ludzkie nie jest mi obce :P.

ocenił(a) film na 10
Oriflamme

DOKŁADNIE!
Zgadzam się w 100%

ocenił(a) film na 5

No co prawda to prawda. Sama obchodzę te święto, i w ogóle, ale nie można uważać że cała Polska ma takie samo zdanie i poglądy jak my sami, każdy ma prawo wyboru i jak chce sobie to obejrzeć to droga wolna :P Nie rozumiem tych ludzi.

Ja się zgadzam z autorką tego postu, jak i z resztą ww osób ;).

ocenił(a) film na 6

Racja. A u mnie ten film puszczał ksiądz na religii...

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones